Karkonosze -> Dawniej i dziś -> Dzieje osadnictwa
 

Od zarania dziejów

było tak, że górskie tereny zasiedlano najpóźniej, najwięcej czasu zajmowało ich poznanie i opanowanie. Nie inaczej było w Sudetach, a szczególnie w ich najwyższej części - Karkonoszach. Osadnictwo pojawiło się tutaj o wiele później niż w dolinach, czy niższych pasmach. Co prawda archeologiczne znaleziska sięgają paleolitu, ale można na ich podstawie jedynie sądzić, że człowiek zapuszczał się tu od czasu do czasu, nigdy nie osiedlając się jednak na stałe. Niektórzy przypuszczają nawet, że polodowcowi łowcy mamutów mogli tu niejeden raz przemieszkiwać (ich ślady znajdowano w sudeckich jaskiniach), ale nie ma na to żadnego potwierdzenia.

Stałe osadnictwo w Sudetach pojawiło się dopiero

na przełomie epoki brązu i żelaza,

i związane było z rozkwitem kultury łużyckiej. Z pewnością istniała już wtedy jakaś osada w rejonie Jeleniej Góry, ale góry pozostawały niezamieszkane, porośnięte nieprzebytymi lasami. Tylko w Kotlinie Kłodzkiej, może Kamiennogórskiej i Jeleniogórskiej, a na pewno na przedgórzach i pogórzach rozwijało się osadnictwo związane z traktami handlowymi, prowadzącymi na ogół dolinami rzek.

Dopiero na przełomie starej i nowej ery, a więc

w okresie rzymskich wpływów,

osadnictwo poczęło wciskać się w doliny górskie, co wiązało się właśnie z rozwojem handlu. Tereny ta zasiedlała ludność prasłowiańska, z której po okresie wędrówek ludów wykształciły się we wczesnym średniowieczu plemiona słowiańskie. Utarło się przekonanie, że tereny aż po Karkonosze zamieszkiwali Bobrzanie, ale kwestionuje je wielu badaczy, którzy twierdzą, iż Bobrzanie mieli swoje siedziby znacznie dalej na północ, zaś Karkonosze nadal pozostawały bezludne. Można zatem przyjąć, że obszar tych gór był bezludny aż do X-XI wieku, gdy zaczęły się kształtować zręby państwa polskiego. Obszar ten należał wówczas do kasztelanii wleńskiej. I właśnie z zamkiem we Wleniu łączy się jedna ze starszych dróg przekraczających Karkonosze - Czeska Ścieżka.

Pierwsze, legendarne przekazy mówią o istnieniu jakiegoś dworu myśliwskiego w Miszkowicach, ale wtedy miasto to jeszcze nie istniało. Tereny te pozostawały więc pewnie w początkach XI wieku głuchą puszczą.

Pierwsze wsie

u północnego podnóża Karkonoszy pojawiły się prawdopodobnie w drugiej połowie XIII wieku. Była to pierwsza fala osadnictwa, związana z kolonizacją terenu. Część osad mogła istnieć już wcześniej, część dopiero zakładano. Przeważnie były one na prawie niemieckim, o czym mogą świadczyć pierwotne nazwy, które najczęściej wywodziły się od imienia zasadźcy (późniejszego wójta): Arnoldi villa (Miłków), Petirsdorf (Piechowice), Michelsdorf (Miszkowice), Gerardi villa (Podgórzyn), Hermanni villa (Sobieszów), itp. Karkonosze leżały w obrębie dóbr książęcych świdnicko-jaworskich, ale były tam też drobniejsze majątki rycerskie.

W roku 1289 wzmiankowano w dokumentach Miszkowice, w dokumencie kapituły wrocławskiej z roku 1305 pojawia się wiele następnych wsi: Kowary, Ściegny, Miłków, Piechowice, a później jeszcze Sosnówka, Podgórzyn (1318 r.) oraz Sobieszów (1327 r.). Nie znaczy to jednak, że wsie te wtedy powstały, ale że istniały już i należały do większych w okolicy.

Do końca wieku XV sieć osad nieco się zagęściła, nawet pomimo zniszczeń w okresie wojen husyckich i wojny o tron czeski między Jerzym z Podbieradów i Maciejem Korwinem.

Od drugiej połowy XIII wieku

Karkonosze znajdowały się w obrębie dwóch posiadłości: na wschód od Przełęczy Okraj władali cystersi z Krzeszowa, a na zachód joannici z Cieplic Śląskich, po których w 1381 roku dobra przejął jeden z możniejszych rycerzy dworu książęcego - Gotsche Schoff (von Schaffgotsch), protoplasta bogatego potem rodu śląskiej arystokracji. Do von Schaffgotscha należały również Kowary, będące już wtedy znacznym ośrodkiem górniczo-hutniczym.

Z kowarskim górnictwem wiąże się następna fala kolonizacji. W okolicy miasta zakładano nowe osady i wsie związane z poszukiwaniem, wydobyciem i przeróbką rud żelaza. Tak było z wzmiankowanymi w roku 1395 Jarkowicami i Klatką, czy wspominanym w 1418 roku Podgórzem, które stało się potem głównym rejonem górniczym Kowar.

Nie tylko von Schaffgotschowie kolonizowali jednak te okolice. W 1378 roku wspomniano już istniejące wsie: Niedamirów i Opawę, które do roku 1399 były własnością von Seidlitza, przedstawiciela innego znanego śląskiego rodu rycerskiego, a potem przeszły na własność cystersów krzeszowskich.

Do końca XV wieku

powstawały nowe wsie u podnóża głównego grzbietu Karkonoszy: Krzaczyna (1427), Przesieka (1387) i dolna Szklarska Poręba (w której już w 1366 roku wzmiankowano hutę szkła). Krzaczyna była niewielką posiadłością prywatną, której właściciele często się zmieniali, zaś Przesieka i Szklarska Poręba należały do Schaffgotschów, choć do tej drugiej istnieją przypuszczenia, że mogli ją założyć jeszcze joannici.

O ile pierwsze wsie miały typowy charakter osad rolniczych, to następne na ogół powstawały jako bardziej wyspecjalizowane. Mowa tu zwłaszcza o osadach w dolinie Kamiennej, a więc o Piechowicach i Szklarskiej Porębie, których powstanie wiązało się z hutnictwem szkła. W Cichej dolinie u stóp Grzybowca podobno już w końcu XIII wieku istniała (najstarsza na Śląsku) huta szkła, której ślady znaleziono w latach 1894 oraz 1957. Bezsporne jest natomiast istnienie huty w XIV-XV wieku, gdyż potwierdzają je dokumenty z tego okresu. Także w Szklarskiej Porębie powstała w XIV wieku huta szkła, poświadczono jej istnienie dokumentem z 1366 roku. Najlepsi szklarze wywodzili się z Czech i działali potem na Śląsku całymi rodami.

Ku zdziwieniu późniejszych "odkrywców" Karkonoszy,

miejscowi górale nie znali oficjalnych nazw

otaczających ich szczytów, ani w większości na nich nie byli. Aby pójść w góry, musieli oni mieć bowiem wyraźną motywację, a chodzili tam po drewno, jagody, grzyby, nieraz na polowania. Dlatego też pierwszymi i najlepszymi znawcami terenu byli ludzie, którzy nie mogli spokojnie usiedzieć w swojej wsi. W Karkonoszach takimi odkrywcami byli Walonowie. Ponieważ jednak zajmowali się nielegalnym procederem (kłusownictwem i kradzieżami), unikali raczej wsi i miejscowej ludności, nie afiszując swojej obecności i ukrywając swoje ścieżki. Najlepiej jednak wówczas znali te góry, choć wcale nie wpływało to na ogólny stan wiedzy o nich. Walonowie zostawiali po sobie wiele tajemniczych znaków na drzewach i skałach - zapewne znakowali ważne dla siebie miejsca.

Znacznie więcej dla penetracji gór zrobili

górnicy, hutnicy i kurzacy

(zajmujący się wypalaniem węgla drzewnego). Z chwilą znalezienia jakichś użytecznych złóż, czy minerałów zakładano bowiem w tym miejscu kopalnię, przy niej zaś zazwyczaj kuźnicę i oczywiście osadę. Hutnicy szkła wędrowali natomiast po górach poszukując odpowiednich surowców i lokalizacji.

Nawet te prymitywne i niewielkie huty pochłaniały ogromne ilości drewna (głównego wówczas źródła energii), toteż w krótkim czasie ich okolice wylesiano. Były wtedy dwie możliwości - dowozić drewno z innych stron, lub przenieść hutę w inne miejsce. Na ogół wybierano to drugie rozwiązanie, i przez to w samej tylko dolinie Kamiennej można się doliczyć co najmniej 6-7 poświadczonych lokalizacji hut szkła.

Na tereny opuszczone przez huty lub wytrzebione na ich potrzeby wkraczało pasterstwo, a po nim stałe osadnictwo, związane z uprawą roli. Początkowo wykorzystywano tereny wylesione, ale w miarę rozwoju osady, karczowano nowe działki powyżej wsi, w górze doliny. W taki to sposób wykształcił się najpowszechniejszy typ wsi sudeckiej - łańcuchówka, tworzona przez pojedyncze zagrody ciągnące się wzdłuż potoku i drogi. Wsie takie mogły po latach osiągnąć przełęcze w grzbietach, gdzie spotykały inne wsie podchodzące z przeciwległej strony. Powstawały wielokilometrowe ciągi osadnicze, złożone z połączonych wsi.

W XV wieku

nadal zakładano wsie, które z braku miejsca w Kotlinie Jeleniogórskiej zaczęły wchodzić na Pogórze Karkonoskie. W 1406 roku wzmiankowano Broniów, ale w roku 1412 został on zniszczony przez gwałtowną powódź, a część jego mieszkańców założyła potem Płóczki, których powstanie wiązało się z ośrodkiem górniczo-hutniczym w Kowarach.

Okres reformacji

przyniósł ogromne zmiany u stóp Karkonoszy. Większość mieszkańców przyjęła protestantyzm, czemu sprzyjali von Schaffgotschowie, będący sami ewangelikami. Śląsk należał wówczas do monarchii Habsburgów, ale reformacja rozwijała się tu praktycznie bez przeszkód, do tego stopnia, że zaczęli tu osiedlać się religijni emigranci z Czech. Już w 1559 roku pierwsza taka grupa osiedliła się w rejonie obecnego Karpacza, dając mu początek, a w 1578 roku również przybyła z Czech Maria Pluch założyła w obrębie Szklarskiej Poręby Marysin.

Największą jednak rolę w Karkonoszach odegrała

wojna trzydziestoletnia.

Dotarła ona do ich podnóży stosunkowo wcześnie, zmuszając ludność do opuszczenia dobytku i ucieczki głęboko w góry. Wiadomo, że uciekano dolinami Łomniczki, Czerwieni, Podgórnej, Sośniaka i wieloma innymi. Wieśniacy, uciekając w góry, siłą rzeczy wznosili jakieś budynki. W ten sposób powstały Budniki, które potem przekształciły się w wieś. Te leśne osady po wojnie często pozostawały jako sezonowe osiedla pasterzy, służąc przy okazji coraz liczniejszym wędrowcom zapuszczającym się w góry.

Pomimo wojny, po śląskiej stronie sytuacja musiała być chyba i tak o wiele lepsza, gdyż przez cały jej okres przybywały tu z Czech kolejne grupy uchodźców religijnych. Tak w 1620 do Marysina przybyły dwie grupy; szybko rozwijał się Karpacz, w 1602 roku istniało już tu sędziostwo z karczmą, w 1622 roku osiadła tam spora grupa czeskich uchodźców, którzy dali potem początek sławnemu ośrodkowi zielarstwa, w roku 1635 założony został przez dwadzieścia rodzin przybyłych z Czech Karpacz Górny. W 1644 roku szwajcarski cieśla Martin Markensteiner założył Borowice, trzech braci Michałów - Michałowice, a Matheus Lange z Przesieki - Zachełmie. Tylka ta ostatnia miejscowość powstała po wojnie, około połowy XVII wieku. Nieco inaczej wyglądał natomiast początek Wilczej Poręby, która powstała jako osada kurzaków z leśniczówką. Białą Dolinę natomiast w Szklarskiej Porębie założył w 1617 hrabia Hans Ulrych von Schaffgotsch przy nowej hucie szkła. W 1651 roku przy sędziostwie Behndela wyrósł Jagniątków.

Nawet w wyludnionych przez wojnę wsiach nie było miejsca dla wciąż napływających emigrantów, toteż osiedlali się oni na wolnych terenach, a więc w górach, powyżej istniejących wsi. Nie było tam warunków do uprawy roli, więc zajmowali się pasterstwem, serowarstwem, wyrębem drewna, ciesiołką, a także zielarstwem i - a jakże - obsługą coraz liczniejszych wędrowców (oprowadzanie, noszenie bagażu, wyrób pamiątek).

Na przełomie wieków XVII i XVIII

wykształcił się charakterystyczny typ osadnictwa i zabudowy. Wylesione już znacznie góry usiane były rozproszonymi zagrodami i budami pasterskimi, w których mieszkać miało - tylko po śląskiej stronie - nawet do 5000 ludzi, a więc odpowiednik sporego ówczesnego miasta na szczytach gór!

Dzisiaj po śląskiej stronie niewiele pozostało śladów dawnej zabudowy. Zniknęły niemal wszystkie rozproszone budy i zagrody, nawet całe osady, jak Budniki, po których została jedynie nazwa. Jeszcze po 1945 roku ślady tych osiedli były dobrze widoczne w Budnikach, na Polanie, w Borowicach, Karpaczu Górnym, czy Jakuszycach, ale z czasem budynki zniknęły (Budniki, Polana), lub zostały przekształcone w domy wczasowe, itp.

Przełom XVIII i XIX wieku

był szczytowym okresem zasiedlenia Karkonoszy. Trudno dziś sobie wyobrazić, że wiele karkonoskich wsi miało wówczas trzy-czterokrotnie więcej mieszkańców, niż dzisiaj. Podstawę bytu takiej ilości ludzi stanowiło przede wszystkim rzemiosło, potem też obsługa turystów. Coraz rzadziej zakładano już nowe wsie, związene często z górnictwem i przemysłem (Brzezie Karkonoskie, Czerwoniak, Gajniki, Raszków, Rozdroże, Skiba). Ze względu na duże rozproszenie zabudowy utworzono dla nich specjalną gminę Gebirgsbauden z siedzibą w Karpaczu Górnym, która obejmowała teren od Borowic po Budniki.

Od początku XIX wieku

nastąpiła kolejna faza osadnictwa w Karkonoszach. Pojawiały się jeszcze nowe osady, choćby Jakuszyce, ale zaczęła się już rysować tendencja odwrotna. Upadły tradycyjne rzemiosła wiejskie (m.in. tkactwo chałupnicze), stanowiące podstawę bytu większości mieszkańców Sudetów. Szybko rozwijały się za to podgórskie miasta i wsie, w których wyrastały coraz większe i liczniejsze fabryki: tkalnie i przędzalnie mechaniczne, papiernie, zakłady metalowe, garbarnie, drobne wytwórnie i przetwórnie. Trwale rozwinęła się eksploatacja licznych kamieniołomów, co miało związek ze sporym rozwojem komunikacji.

Spowodowało to odpływ ludzi z gór, przede wszystkim z najwyższych partii. Sporo opuszczonych bud uległo zniszczeniu, lub zostało rozebranych na opał. Pozostały głównie te, które służyły turystom, przekształcając się w schroniska i hotele górskie, wielokrotnie remontowane i przebudowywane. Równocześnie w dolinnych wsiach pojawiły się pensjonaty, gospody i hoteliki nastawione na przyjmowanie znacznej już ilości turystów, których napływ spowodowała budowa nowych dróg z połączeniami dyliżansowymi, a od połowy XIX wieku także gęstej sieci kolejowej.

Po powstaniu w 1880 roku pierwszego na Śląsku towarzystwa turystycznego, Riesengebirgsverein, zaczęło się nasilać

turystyczne zagospodarowanie Karkonoszy.

Budowano ścieżki turystyczne, punkty widokowe, specjalne atrakcje... Karkonosze tętniły życiem, rozwinęły się także sporty zimowe - saneczkarstwo, potem narciarstwo. Turystykę można było już uprawiać przez cały rok.

Na terenie Karkonoszy nie toczyły się żadne walki

w czasie II wojny światowej,

jedynie niektóre obiekty (Śnieżka, Śnieżne Kotły) pełniły funkcję punktów obserwacyjnych czy łącznościowych. Wszystkie dotrwały jednak końca wojny bez zniszczeń.

Sytuacja zmieniła się diametralnie dopiero

po zakończeniu wojny.

Zasiedziała od pokoleń rdzenna ludność, związana z tymi górami, musiała je opuścić, a na jej miejsce przybyli ludzie często z górami nic wspólnego nie mający, nie potrafiący i często nie chcący tu żyć i gospodarować. Musiały minąć lata, zanim przybysze oswoili się z terenem i wrośli w te strony. Przerwane zostały tradycje lokalnych rzemiosł, dawne zakłady przemysłowe zostały zniszczone lub zagospodarowane na inne cele, zniszczono prywatne młyny, elektrownie wodne, wytwórnie pamiątek, a nawet pensjonaty i restauracje, które zapewniały byt mieszkańcom.

Zmienił się całkowicie ruch turystyczny. Po pierwszych latach swobodnego ruchu, nastąpił kilkunastoletni okres znacznych ograniczeń w poruszaniu się po Karkonoszach i popierania wyłącznie turystyki zorganizowanej, najchętniej dla wczasów związkowych i zakładowych. Dla potrzeb tej właśnie formy wypoczynku przejęto prawie wszystkie dawne hotele i pensjonaty, a także lokale gastronomiczne. Spowodowało to długoletnią stagnację. Brak remontów i modernizacji obiektów zaowocował ogromną degradacją budynków i, od połowy lat 70., koniecznością likwidacji, a nawet wyburzania wielu z nich. Dopiero w latach 80. nastąpiło ożywienie, zaczęto remontować, głównie ośrodki zakładowe. Obok nielicznych zakładowych domów wczasowych, zwłaszcza w Karpaczu i Szklarskiej Porębie, pojawiły się nowe pensjonaty prywatne. Wiązało się to ze wzrostem turystyki zagranicznej, zwłaszcza z Niemiec. Doszło nawet do pewnego przeinwestowania tych miast. Natomiast środkowe Karkonosze nie przeżyły tej fazy rozwoju; przeciwnie, nastąpił tam nawet regres, co widać chociażby po konieczności zlikwidowania linii tramwajowych.

Oprócz Karpacza i Szklarskiej Poręby, w mniejszym stopniu Podgórzyna, Przesieki, Sosnówki, Jagniątkowa - które pozostają wczasowiskami - reszta miejscowości podupada. Jedynie Kowary rozwijają się jako ośrodek przemysłowy, choć mieszkańcy zapłacili a to olbrzymią cenę, gdy po wojnie eksploatowano złoże rud uranu.

Napływowa ludność zasiedlała najkorzystniej położone, najlepsze i najbogatsze domy. Stąd wiele odosobnionych zagród, leżących wysoko w górach lub poza wsiami nie znalazło gospodarzy i popadło w ruinę. Nawet niektóre z zasiedlonych w latach 1945-48 domostw zostało po kilku-kilkunastu latach opuszczone przez właścicieli, przenoszących się do miast i pracy w przemyśle.

Do zmian w sieci osadniczej przyczyniło się powołanie w 1959 roku

Karkonoskiego Parku Narodowego,

dzięki czemu ograniczono zabudowę w parku i jego otulinie. W tej chwili na tym terenie nie ma praktycznie poza schroniskami i obserwatoriami budynków.

Opracowałem na podstawie książki Marka Staffa "Karkonosze",
wydanej w roku 1999 przez Wydawnictwo Dolnośląskie we Wrocławiu.

Grzegorz Krugły